Friday, February 17, 2017

C.d. o powstawaniu legend i mitów korczakowskich - JTA (Jewish Telegraphic Agency, סוכנות הטלגרף היהודית)




JTA (Jewish Telegraphic Agency, סוכנות הטלגרף היהודית) to skrót znały przed wojną miliony polskich czytelników jako ŻAT to Żydowska Agencja Telegraficzna, istniejąca do dzisiaj agencja prasowa o zasięgu międzynarodowym, która powstała 6 lutego 1917 r.

Co ŻAT pisała przed laty o Januszu Korczaku? 

Przed wojną, m.in że był przedstawicielem polskiego Sochnutu jak również był wybrany do prezydium Keren Kajemet które wydawało książki Korczaka w Bibliotece Palestynskiej)!

W czasie wojny wiadomości z Getta warszawskiego przesyłane byly przez Sztokholm lub Londyn. Tu o Korczaku i losie dzieci z Domu Sierot.


ŻAT, 25 listopada 1942

W obozie nieopodal Treblinki naziści używali koparek do zbudowania masowych grobów dla masakrowanych Żydów. W kilku przypadkach Polacy byli zmuszani [przez Niemców] do obserwowania egzekucji.

Janusz Korczak, dyrektor żydowskiego sierocińca w Warszawie, otrzymał zgodę na pozostanie w getcie, ale z własnej woli dołączył do dzieci z sierocińca i zmarł razem z nimi.



Film Wajdy, Korczak też przyczynił się do utwierdzenia starych legend.

Monday, February 13, 2017

Max Wislicenus i ja we Wrocławiu

Do Wrocławia Max Wislicenus przyjechał w 1896 roku z żoną Elsą Freudenberg i maleńką córeczką Gonhilde, kiedy secesja w Europie była już w pełnym rozkwicie. Malarz został profesorem Królewskiej Szkoły Sztuki i Rzemiosła Artystycznego (późniejsza Akademia Sztuk Pięknych) i dostał mieszkanie na Wybrzeżu Oławskim. – Większość pejzaży wrocławskich jest z tej okolicy. 



Rok 2017. Zabudowania rolnicze nad Odrą.

W 1896 roku studentką Wislicenusa została Polka – Wanda Bibrowicz, która przyjechała do Wrocławia na studia. Zaprzyjaźnili się i wspólnie założyli klasę tkactwa artystycznego, w której uczyła się także żona malarza Elsa. Na fotografiach z tamtego okresu malarz pozuje z dwiema paniami – aktualną żoną i przyszłą, czyli Wandą Bibrowicz, którą poślubił po śmierci Elsy. Obydwie muzy chętnie portretował – Elsę przedstawiał jako św. Elżbietę, Wandę jako św. Barbarę. Na płótnach zachowały się także wizerunki ukochanej córki Gonhilde.  




Na fotografiach  z tamtegoo okresu malarz pozuje z dwiema paniami – aktualną żoną Elsą Freudenberg która stoi obok niego i przyszłą żoną , czyli Wandą Bibrowicz chyba pierwsza z lewej. Po prawej inna studentka. Ten trójkąt pozostał również po śmierci - leżą pochowani w tym samym grobie na życzenie Maxa.