Saturday, April 16, 2016

Oferta dla Muzeum Polin - Zamienię 99 kubków z Edelmanem na 1 prawdziwy z Mordechajem Anielewiczem - Dowódcą Powstania w Getcie Warszawskim


DOSTĘPNOŚĆ ŚREDNIA 
WYSYŁKA W 5 DNI
CENA: 18,00 ZŁ
CENA NETTO: 14,63 ZŁ


Poległ ze swoimi wiernymi towarzyszami w bunkrze na Miłej 18, 8 maja 1943 roku. Jego następcy z ŻOB też zginęli!


....Czy zechcemy prowadzić ten sam żydowski okręt na którym Mordechaj Anielewicz był kapitanem z tą samą narodową dumą jaką oni posiadali...

A tak naprawdę, poważnie, to umieszczanie podobizn na kubkach to dla mnie niesmaczne i przypomina jarmarczne "figurki żydków wykonane w drewnie lipowym. Figurki przedstawiają żydów z grosikami workami, skrzyniami, beczkami pieniędzy które przynoszą szczęście w finansach. Idealnie nadają się na unikatowy prezent. Każda figurka jest wykonana własnoręcznie i unikatowa"!

Polin i inni handlują od lat wizerunkiem Edelmana (samym Edelmanem) i Bundem (antysyjonistyczna i socjalistyczna partia BUND)!

Można się wykurzać na Polin za ich fatalne strony internetowe o Getcie Warszawskim i Korczaku, o kufelki z Edelmanem i żonkilowe gwiazdy bo kurz z Umschlagplatz porcjonowany w s
łoiczkach (na 70 rocznice Powstania w Getcie) to chyba sprawa polskiego MSZ. A kogo mieli za doradcę tego nie wiem!

Osiedle Muranów wznoszono na zgliszczach getta, nawet skarpy na Muranowie to cegły z Getta.

Natomiast był te
ż pomysł żeby wydobyć "Cegły z Getta", są przecież wszędzie pod całym Muranowie. Następnie wydobyte z gruzów getta cegły przerabiać (na stacjach kruszenia?) a potem robić z tego mezuzy i sprzedawać w muzealnym sklepiku Polin.


Czy to z "Cegły z ulicy Miłej 18"? Ten znak to hebrajska litera "szin" z określenia "El Szaddaj" ("Bóg Wszechmogący"). Niestety wtedy gdzieś się "zapodział"! 
Naszą ideą jest, żeby sprzedawać je też w muzealnym sklepie.


"figurki żydków wykonane w drewnie lipowym. Figurki przedstawiają żydów z grosikami workami, skrzyniami, beczkami pieniędzy które przynoszą szczęście w finansach. Idealnie nadają się na unikatowy prezent. Każda figurka jest wykonana własnoręcznie i unikatowa"

Thursday, April 14, 2016

To nie Dom Sierot Janusza Korczaka o korekturę znów prosze Muzeum Polin

Po lewej stronie mapka Muzeum Polin gdzie na zdjęciu rzekomo z ulicy Siennej16/Śliskiej 9 jest pokazany nie budynek Domu Sierot lecz budynek szpitala Szpitala Dziecięcego im. Bersonów i Baumanów, też podwójny adres: ul. Śliska 51/Sienna 60. Na mapce, w zaznaczonym przez Polin miejscu były tylko domy czynszowe (miedzy Panska a Śliska). 
Po prawej, zdjęcie domu na ulicy Siennej 16. Widok z roku 1914. To unikalne zdjęcie znalazłem w Przeglądzie Technicznym z 1914 roku.

Po lewej stronie mapka Muzeum Polin gdzie na zdjęciu rzekomo z ulicy Siennej16/Śliskiej 9 jest pokazany nie Dom Sierot lecz budynek szpitala Szpitala Dziecięcego im. Bersonów i Baumanów, tez podwójny adres: ul. Śliska 51/Sienna 60. 

Po prawej, zdjęcie domu na ulicy Siennej 16. Widok z roku 1914. To unikalne zdjęcie znalazłem kilka lat temu w Przeglądzie Technicznym z 1914 roku.  Niestety do dzisiaj nie znalazłem planów architektonicznych poddasza na Krochmalnej 92 gdzie był pokój Korczaka!

W zaznaczonym przez Polin miejscu (1) były domy czynszowe (miedzy Panską a Śliską). Szpital im. Bersonów i Baumanów, ul. Śliska 51/Sienna 60 to daleko na zachód (1) od tej pineski Polin (niedaleko skrzyżowania Śliskiej z Twardą) a Dom Sierot przy Siennej16/Śliskiej (2to na wschód od tego miejsca (bliżej ulicy Wielkiej)!


W zaznaczonym przez Polin miejscu (P) były domy czynszowe (miedzy Panska a Śliska). Szpital  im. Bersonów i Baumanów, ul. Śliska 51/Sienna 60 to daleko na zachód (1) od tej pineski Polin (niedaleko skrzyżowania Śliskiej z Twarda) a Dom Sierot przy Siennej 16/Śliskiej 9 (2to na wschód od tego miejsca (bliżej ulicy Wielkiej)!

W 1906 r. pracę w szpitalu im. Bersonów i Baumanów podjął doktor Henryk Goldszmit - Janusz Korczak. Pracował tam przez siedem lat, lecząc zarówno dzieci jak i dorosłych.

To Przeglad Techniczny, nr. 50-52, str. 513-514, 1914 r.
http://bcpw.bg.pw.edu.pl/dlibra/docmetadata?id=417&from=publication

Czerwona ryksza na podwórku Domu Sierot Korczaka w getcie


Rodzinne wspomnienie mojej ciotki (Krystyna Zielinska ur. Rozental) na temat kawiarni na Siennej 16. Jej czerwona ryksza stała często na podwórku Domu Sierot, wjazd przez bramę Sliska 9.

O rykszy
Była czerwona: Nie wiem czy to pomysł mojej ciotki. Chyba tak. Ciotka wynajmowała rykszę od godziny. Między innymi mój ojciec, wychowawca w Domu Sierot był rykszarzem. Sądzę że woził również Doktora. Na ulicach getta wołał mój Ojciec: Twarda, Solna - ryksza wolna! Korczak po raz pierwszy spotkał rykszarzy w Harbinie w czasie wojny rosyjsko-japońskiej:  Raz jeden tylko jechałem w Harbinie rykszą. Teraz w Warszawie długo opierałem się. Rykszarz nie żyje dłużej niż lat trzy, silny - pięć. Nie chciałem do tego ręki przykładać. Teraz mówię: - Trzeba im dać zarobić. Lepiej, że ja wsiadam niż dwóch ciężkich paskarzy, w dodatku z tłu- mokiem. Moment przykry, kiedy wybieram zdrowszych, silnych (o ile śpieszę się). I daję o pięćdziesiąt groszy więcej, niż żądają. I wtedy szlachetny, i teraz....Czerwona ryksza stała zazwyczaj zaparkowana na podwórku Domu Sierot, czyli między ulicą Sienną a Sliską.

O kawiarni
Na Siennej 16, na parterze gmachu mieściła się także kawiarnia "Na Siennej" prowadzona przez Tatianę Epstein. Tam na fortepianie - od kwietnia 1941 roku - grał Władysław Szpilman, Szpilman mieszkał niedaleko, przy ulicy Śliskiej. W kawiarni grał krótko - zaledwie 4 miesiące, jednak to właśnie tu słuchała go młodziutka Mary Berg, opisując to później w swym pamiętniku. Tutaj także zorganizowano konkurs młodych talentów. Nagrodą był tygodniowy kontrakt na występy z dobrym wynagrodzeniem. Konkurs, który trwał 3 dni, zgromadził pełną salę widzów. W jury zasiadali: Władysław Szpilman, Helena Ostrowska, Stefan Pomper, Bela Gelbard i Tatiana Epstein. Nagrody otrzymali: Stanisława Rapel (taniec), Mary Berg (piosenki jazzowe), 6-letni uczeń Szpilmana (gra na fortepianie). Mary Berg również mieszkała w pobliżu - przy ul. Śliskiej 41.

Ulica Sienna w Getcie. Widac dwie konhelerki i mlodzieńca (mój Ojciec ?) opartego o ryksze.

O żyletkach
Uciekając z Warszawy zostawił Owsej mojemu Ojcu kilogramy nieopakowanych (cześć wybrakowanych) żyletek. Moja Ciocia Krysia zamówiła w drukarni Wójcikiewiczów (tzn. u męża swojej najstarszej siostry Sabiny) opakowania do żyletek. Cała rodzina Rozentali siedziała na ulicy Ogrodowej 26A i pakowała żyletki. Przez pewien okres moja Ciocia Krysia sprzedawała je.
Historia ta opisana jest oddzielnie na moim blogu.

O szmuglowaniu ludzi
Ciekawa jest migracja Żydów z Warszawy i migracja w drugą stronę, do innych miast poza Warszawą. Żydzi szukali miejsca, miast, w którym nikt ich nie zna i nie wyda. Z daleka od lokalnych szmalcowników. Niektórzy wierzyli, że w dużych gettach łatwiej im będzie przeżyć. Moja ciotka Krysia zajmowała się  równie
ż szmuglowaniem ludzi z innych miast do Warszawy, w tym także do getta. Jej wspólnika 17 chłopaka złapano właśnie z taką grupą "do Warszawy" i wszystkich powieszono w Krościenku na rynku. Wydała ich bufetowa na dworcu kolejowym która poznała swojego dentystę...

Wednesday, April 13, 2016

Co do Domu Sierot na Krochmalnej i Siennej i Muzeum Polin

Domu Sierot na Krochmalnej (moja niebieska "pineska" 1) nie ma na mapce portalu Polin o Korczaku


Domu Sierot na Krochmalnej (moja niebieska "pineska" 1) nie ma na mapce (na portalu Polin - warsze). Muzeum Polin nie pokazuje tego miejsca na mapie mimo że Korczak i dzieci przebywały tam do listopada 1940 roku czyli podczas "Okupacji" (1940-1942) jak to ten okres nazywa Polin. 

Janusz Korczak został aresztowany w listopadzie 1940 roku, gdy interweniował u władz niemieckich w sprawie zatrzymanych (wozu) kartofli przy przeprowadzce Domu Sierot z Krochmalnej 92 do getta na Chłodną 33 (zaznaczona 33). 

Ze względów dydaktycznych to bardzo ważna przeprowadzka!


Następna ze względów dydaktycznych bardzo ważna przeprowadzka to z ulicy Chłodnej 33,  juz w getcie, (zaznaczona 33) na ulice Sienną numer 16! Niestety Muzeum


Muzeum Polin niestety zaznaczyło to miejsce - Sienna 16 w złym miejscu (?).


Orginalna mapa Polin

Tuesday, April 12, 2016

Dworzec Gdanski 1959 i 1969



Kolejna fala emigracji Żydów z Polski nastąpiła w 1956-57 roku. Wyjechała wówczas również większość spośród ok. 25 tys. Żydów, którzy powrócili ze Związku Radzieckiego. Do 1959, szczególnie w 1956–1957, wyjechało ok. 40–50 tys. Żydów. To zdaje się zdjęcie z tygodnika Stolica z 1957 roku. Nie podaje dokąd ten transport idzie...

Monday, April 11, 2016

Mimo swoich swoich fatalnych stron o Korczaku na internecie, Muzeum Polin dostało European Museum of the Year Award 2016

Ani Domu Sierot na Krochmalnej (1 - niebieska "pineska" po lewej)  ani Kościoła Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim (2 - niebieska "pineska" po prawej) nie ma na mapce internetowej Muzeum Polin "Doświadczenia Wojenne" (jak to ten okres nazywa Polin)mimo że Korczak i dzieci przebywały tam podczas lat 1940-1942)
Janusz Korczak został aresztowany w listopadzie 1940 roku, gdy interweniował u władz niemieckich w sprawie wozu kartofli zatrzymanych przy przeprowadzce Domu Sierot z Krochmalnej 92 do getta na Chłodną 33 (zaznaczona przez Polin). Ze względów dydaktycznych to bardzo ważna przeprowadzka!


2 - Kościół Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim i za nim budynek plebanii i drzewa. Wzdłuż zachodniej ściany kościoła i plebani widać teren który służył jako miejsce uprawy warzyw. 


Muzeum Polin zostało ogłoszone jako European Museum of the Year Award 2016.

Niestety swoich fatalnych stron o Korczaku na internecie, nie chca zmienić.

1 - Dom Sierot na Krochmalnej. Dzia
łał tam do listopada 1940 roku. To dydaktycznie by pokazać ten adres na mapce bo budynek leży poza granicami getta. Z Krochmalnej Dom Sierot był zmuszony się przeprowadzić na ulice Chłodna 33. 

2 - Kościół Wszystkich Świętych przy pl. Grzybowskim i za nim budynek plebanii i drzewa. Wzdłuż zachodniej ściany kościoła i plebani widać teren który służył jako miejsce uprawy warzyw.
.
Dzieci Korczaka pisały do plebana Godlewskiego: 

Nie będziemy niszczyć zasiewów! 

Tego miejsca (2) podobnie jak Domu Sierot na Krochmalnej (1) nie ma na mapce internetowej Polin mimo że Korczak i dzieci przebywały tam podczas "Okupacji" jak to ten okres nazywa Polin.
.
Ulica Bagno ko
ło dawnej plebani ma w dzien wybuchu Powstania w Getcie (19/4) zmienić nazwę na Wallenberga. Zaraz pózniej ma być otworzona wystawa na temat Wallenberga na Placu Grzybowskim. 
.
Czy kto
ś znajdzie czas na złożenie kwiatów przed Pomnikiem Bohaterów Getta, jak zawsze o 12-tej, 19 kwietnia? Mam nadzieję że tak! 

Sunday, April 10, 2016

Listy - Rózyczka Korczaka po wojnie - Na spacery zbierać śliwki rosnące na dzikich śliwach

Szanowny Panie Romanie
(o ile mogę się tak do Pana zwracać...)

Serdecznie dziękuję za tekst zamieszczony w Pana liście.

Wiem, gdzie dokładnie była Różyczka, mieszkam parę ulic dalej. Obecnie znajduje się tam szkoła, podstawówka i gimnazjum imienia Janusza Korczaka oraz lasek.

Kiedy byłam młodsza chodziłam tam z mamą na spacery zbierać śliwki rosnące na dzikich śliwach, które tam rosły. Teraz jest ich mniej i nie rodzą już owoców.
Do pracy zrobiłam zdjęcia, mogę je Panu przesłać, jeśli ma Pan ochotę.
Z szacunkiem,
Julia Noemi



Droga Matka Maria Barbara Ann Bosch,
 
Dwa tygodnie temu zwrócila sie do mnie uczennica szkoly sredniej w Warszawie piszaca na temat kolonii Dra. Janusza Korczaka. Znalazla mój adres na internecie i prosila o pozwolenie uzycia zdjec z mojej strony na internecie poswieconej Korczakowi.
 
http://fcit.usf.edu/holocaust/KORCZAK/default.htm
 
I tak nagle  furtke która otworzyla, pociagnela za soba wiele moich przemyslen, pytan i refleksji.
 
Mój ojciec pracowal z Korczakiem od 1931 roku do 5 sierpnia 1942 roku. Tego dnia wyszedl z rana z domu sierot wraz z 3 starszymi bylymi wychowankami by pracowac przy budowie magazynów na Pradze. Jak wrócili z pracy Dom sierot juz nie istnial.
 
Ojciec mój byl kilkakrotnie na koloniach jako bursista a potem jako wychowawca. Dzieki jego opowiadaniom odnalazlem na internecie i Wasz klasztor i miejsce gdzie byly budynki kolonii Korczaka (miedzy ulica Begonii - Korkowa i Starego Doktora).
 
Wiem ze istnialy stale kontakty miedzy Doktorem a Waszym Klasztorem. Ostatni kontakt to prawdopodobnie ten w 1940 roku kiedy dr. Korczak dostal od Was lekarstwa (m.in jodyne, bandaze). Kontaktem byla prawdopodobnia Matka Maria Pia Schweda.
 
Interesuje mnie czy macie w swoim posiadaniu zdjecia z tego okresu, moze z zrobione z wiezy kosciola, albo zapiski z kontaktów z "Rózyczka". Chetnie wporwadzil bym takie zdjecia na mója strone internetowa.
 
Przpraszam za mój jezyk polski ale przezylem wiekszosc mojego zycia w Szwecji.
 
Przesylam zdjecie mojego Taty (obok dra. Korczaka) i dwa inne zdjecia mojego Taty z Rózyczki.
 
Z Powazaniem,
 
Romuald Wróblewski, Ph.D.
profesor nadzwyczjny
 

Nelly had 9 variant forms - Now at least 20.... - 5 weeks without Nelly













Letter to my family and friends in Oct-Nov 2007 abot Nelly

My mother Lunia liked the name Nelly and suggested it earlier for our cocker spaniels and Nel if we got a son.
I found that the name Nelly \n(el)-ly\is pronounced NEL-ee and is ofEnglish origin. It is a short form of Helen(a)Eleanor ( Greek) " light".

Nelly has 9 variant forms: NelNelidaNell Nella Nellene Nellie NellwenNellwin and Nellwyn .
Now I got 3 girls Natasha, Nanna and Nelly...
Love
Romek


För 10 år sedan började jag kampen mot den giftiga glykolen

Sanera i glykolträsket - Nyårsönskan

Glykolträsk. Det finns egentligen två glykolträsk. Det ena skapas vid båtupptagningen då man hör att motorerna (inombordare) startas på landbacken, glykolen sugs in i kylsystemet och spottas därefter ut på landbacken.  
Det är ytterst få som tillvaratar den utspottade glykolen, tyvärr. Samma öde har glykol som används i äldre båttoaletter, utan septiktank eller glykolen som byts ut i en vattenburen båtvärmare. Utan att vi egentligen tänker på det, kommer årligen ett flertal liter glykol per båt på landsbacken vilken blir ett glykolträsk. Osynlig, men giftig sådant då de flesta båtägare använder sig av det starkt hälsovådliga etylenglykolen. Den är livsfarligt att förtära. Ger bl.a. medvetandepåverkan, kramper och bestående hjärn- och njurskador.
Glykolträsket på landsbacken beror lite på det andra träsket – försäljnings- och marknadsförings träsk.  Det råder okunskap och avsaknad av information när det gäller glykol, de namn och färgämnen och sorter som finns i handeln.
Grön glykol finns det?  Här menar jag inte bara glykolens färg men dennes miljösnällhet. Glykoler är egentligen färglösa från början. Röd, blå, grön och även orange färg beror på färgtillsatsen. Mig veterligen finns dock inga EU- eller andra regler om färgtillsatser i glykolen. T.ex. att enbart den miljövänliga propylenbaserade glykolen (min önskan) skulle färgas med en grön tillsats.
Förutom namnet t.ex. Miljöglykol med gröna bokstäver borde eninnehållsdeklarationen och texten under upplysa att det är en propylenbaserad glykol.  Etylenglykolen skulle markeras blå, och förses med info om dennes skadlighet.
Tyvärr, så är det inte alltid som innehållsdeklarationen är lätt hitta på förpackningen och således att få veta vilken glykol man egentligen köper. Oftast står det bara med stora bokstäver GLYKOL på förpackningen samt information att den innehåller antikorrosionsmedel.
Jag hoppas att man inför en grön glykol i handeln så fort så möjligt och till ett pris så att vi kan lättare bli miljövänliga. Arlanda, m.fl. andra flygplatser har övergått till den miljövänliga glykolen vid bl.a. avisning av flygplan. Glykolen återanvänds därefter. Många bilverkstäder använder longlife kylarglykol som är propylenbaserad.  
Även de flesta av båttillbehörshandlare har jag lyckas övertala och de kommer införa Miljöglykolen i sitt sortiment från nästa år.  Låt oss följa deras exempel och inte bidra till glykolträsket under nästa år! Köp inte den giftiga etylenglykolen. Köp den miljövänliga!

Roman Wróblewski,
Stockholm
tel: 08-650 59 33
0704 15 86 10