Friday, October 25, 2013

Thursday, October 24, 2013

Wednesday, October 23, 2013

Monday, October 21, 2013

The common reaction My cousins husband said. Build the monument, make it 3 inches high.


Mój kuzyn z USA zaproponował jako pomnik 3 bryły w kształcie prostopadłościanów. Jedna reprezentujaca liczbę uratowanych, druga liczbę "ratujących" a trzecia liczbę zamordowanych. 


Oczywiście bryły, ich objętość ma być relatywna do liczby osób w każdej kategorii. Przy takim porównaniu te inne bryły byłyby chyba wielkości 3 cm o ile bryle zamordowanych zrobiło by się 10 krotnie wyższa niż PEKIN. Może jakiś matematyk się tym zajmie. Oczywiście wszystko zależy od tzw podstawy bryły!!  Umówmy się na podstawę 1x1 metra. 

Jest coś co nazywamy Wartością założonego poziomu istotności.  Jest porównywana z wyliczoną z testu statystycznego p-wartością. Zaznacza sie ją gwiazdkami *. lub. ** lub ***. Wartość pomnika jest ZERO,  i z, i bez statystyki. 

Zatem z prawdopodobieństwem 99% liczba zamordowanych Żydów w porównaniem z ocalałymi, to uzyskana statystycznie różnica nie są dziełem przypadku. Liczba ratujących Żydów podobnie jak liczba uratowanych Żydów są dziełem przypadku, wg. statystyka... 

Ale własciwie to nie chodzi ani o matematyke ani o statystyke. Tak jak pisałem Sprawiedliwym należy się wdzięczność. Wg. mnie należy też zachować przyzwoitość w stosunku do tych uduszonych w komorach gazowych lub tych masowo rozstrzelanych nie mówiąc o tych którzy zmarli z głodu w gettach okrążonych przez tych (nie)ratujących.




I ziemia otworzyła się...

Pomnik 3 Bryły: Sprawiedliwych - Uratowanych - Zamordowanych. O ile nie widzicie innych brył niż samotnej niebieskiej Bryły Zamordowanych to temu są winne.... okolicznosci! Przy tych proporcjach Bryły Polaków Ratujących Żydów ani Bryły ocalałych Żydów niestety nie widać





Żyjemy tu i teraz i mamy zadania wobec naszych przodków i następców napisał mój znajomy ze Śródborowa. Odpisałem mu ze przodkowie zostali zagazowani w Treblince po 3 letnim "pobycie" w warszawskim getcie. Po dziadku Gabrielu Rozentalu nie zostało nawet zdjęcie bo miał żydowski wygląd. Gdy moja matka wyszła z getta nie wzieła ze soba Jego zdjęcia bo miałżyc jako Polka wsród Polaków. Z opowiadań mojego Ojca to nie bylo problemem wyjście czy wejście do getta. Problemem było utrzymanie się poza gettem albo "Muranowem". Mur fizyczny i psychologiczny Polaków za murami był
większy niż 3 metrowy mur getta! Dlatego Żydzi czuli się bardziej bezpieczni "w ramach "dzielnicy żydowskiej". Od historii nie uciekniemy! Ale nie badzmy wspólnikami tworzenia nowej! Pisałem kiedyś na temat pomników warszawskich które poszły na złom. Wprowadzenie pomnika którego substancja tak mało była powielana w latach 40-tych to grzech. To nie chodzi o "niewdziecznosc" dla "Ratujacych" to chodzi o prawde historyczna. Piszesz Zbigniew, ze będziemy rozliczeni za to co zrobiliśmy. Czy chodzi o rozliczenie przez spowiedz i "3 zdrowaśki". Jestem pewny ze 99% szmalcowników warszawskich chodziło do koscioła ale nie przypuszczam ze sie nawet spowiadali i prosili o wybaczenia za wydawanie i szantażowanie Żydów. To była po prostu ich "praca". Pamięć na Przyszłość powinienem nazwać mój wpis! Teraz dyskutujemy juz DWA pomniki na Muranowie. Jako architekt powinieneś kolego ze Śródborowa wyobrazić sobie ten pomnik tak jak ja - te Bryły - Sprawiedliwych - Uratowanych - Zamordowanych. Naszkicuj taki w pamięci i wtedy zauważysz ze Bryły Uratowanych i Sprawiedliwych sa na tym samym poziomie co podstawa Pomnika Bryl. Każdy ze sprawiedliwych ma swój pomnik w Yad Vashem i w naszych sercach. Wprowadzanie nowych "generalizujacych pomników" to zmiana historii.

Tre änkor om min far Misza Wasserman Wróblewski i Dagens Nyheter, 14 april 1993



Michal (Misza) Wroblewski föddes i Pinsk, då tillhörande Ryss­land. I hans föräldrahem talade man två språk: ryska och jiddisch. Han kom i kontakt med polskan efter första världskriget när Pinsk inför­livades med Polen. Miszas mor var läkare, fadern lärare. När Misza var 12 år gammal dog modern och efterlämnade maken med tre små barn: en son och två döttrar.
Efter studentexamen i humanistiska läroverket i Pinsk flyttade Misza till Warszawa. Där träffade han Dr Janusz Korczak, en av Polens främ­ste pedagoger och föreståndare för ett hem för föräldralösa barn. Misza blev anställd som fritidspedagog. I utbyte för mat och logi var han förpliktad till fyra timmars arbete. Resten av tiden ägnade han åt egna studier. Kontakten med Dr Janusz Korczak, banbrytare inom den mo­derna pedagogiken, hade ett stort inflytande på den unge studenten och påverkade hela hans liv.
I november 1940 tvingade nazisterna alla judar i Warszawa att flytta in i gettot, alltså även J. Korczak med hans barnhem. Dit följde också Misza.

Den 5 augusti 1942 medan Misza med en grupp fd elever arbetade utanför gettots murar rensade nazisterna barnhemmet Dom Sierot i Warszawa och deporterade alla 239 barn med J. Korczak och övrig personal till förintelselägret i Tre­blinka. På så sätt räddades Misza den här gången undan Förintelsen.

I januari 1943 fick Misza falska identitetshandlingar och lämnade gettot. Han begav sig till Lwow, som ockuperats av nazisterna, och där­ifrån till Kiev. Där arbetade han som byggarbetare.
När Kiev befriades av sovjetiska armen blev Misza på sätt och viss räddad. Han tog omedelbart värvning i Röda Armen och flyttades därefter till den då i Sovjetunionen nybildade polska armén. Han deltog i kriget och strider hela vägen fram till Berlin. Han var en av de första som i spetsen för ett polskt förband beträdde den befriade polska mar­ken, bl.a. i Warszawa.

Efter krigets slut i maj 1945 återvände Misza till Warszawa och förenades med sin hustru och sin son. Han förblev i det militära och tjänstgjorde som chef för den pedagogiska redaktionen inom Försvarets Förlag, där bl.a. memoarer av de Gaulle, Sjukov och Guderian publicerades.

I Polen grundades en Korczakkommitté; Misza var dess sista ordförande till 1969. På sextiotalet blev nationalistiska stämningar i Polen allt på­tagligare. De nådde sin höjdpunkt 1968 då de urartade i öppen anti­semitism.

Misza Wroblewski var tvungen att emigrera. Han lämnade Polen och kom till Sverige. Tack vare Sverige kunde han börja ett nytt och värdigt liv. På Lärarhögskolan – hans nya arbetsplats – träffade han vänliga ar­betskamrater och lyckades med de och genom de att sprida kunskap om Korczaks pedagogiska idéer. Han författade en rapportserie ”Pedagogik i öst”, utgiven av Lärarhögskolan i Stockholm.

Med hjälp av sin fru Zofia och en grupp entusiaster grundade han ”Föreningen för Janusz Korczaks levande arv”, som bl.a. publicerade några av Korczaks böcker i översättning. Misza deltog i flera möten med internationella sällskap för spridning av Korczaks idéer bl.a. i Israel, Po­len, Frankrike och Norge. 

Han kände sig lycklig och trygg, omgiven av sin familj och en hängiven vänkrets.
Med Miszas bortgång har vi förlorat en hängiven vän som vi kommer att minnas som en anspråkslös och älskvärd människa.

C. Slucka, M. Warman, R. Zyto

(Från Dagens Nyheter, 14 april 1993)