Tuesday, April 23, 2024

Tygodnik EWA - 1929 rok - KRUCJATA‎ ‎DZIECIĘCA - ‎Dzisiejsza‎ ‎młodzież‎ ‎żydowska‎ ‎przecież‎ ‎posiada poczucie‎ ‎narodowe - Cokolwiek by‎ ‎miało‎ ‎być,‎ ‎ja‎ ‎muszę pojechać‎ ‎do‎ ‎(Erec Izrael) Palestyny.

Ewa - 29 września 1929 r.
Dzisiejsza‎ ‎młodzież‎ ‎żydowska‎ ‎przecież‎ ‎posiada poczucie‎ ‎narodowe.‎ ‎Dużo‎ ‎się‎ ‎mówi‎ ‎o‎ ‎tem,‎ ‎ale‎ ‎te‎ ‎słowa‎ ‎wypowiedzieć‎ ‎w‎ ‎domu‎ ‎takim ‎jak‎ ‎moich rodziców!‎ ‎Nie,‎ ‎co‎ ‎ja‎ ‎się‎ ‎przez‎ ‎to nacierpiałam!‎ ‎Miałam‎ ‎przykrości przez‎ ‎to,‎ ‎że‎ ‎należałam‎ ‎do‎ ‎organizacji‎ ‎szomrowej*,‎ ‎a‎ ‎potem‎ ‎do‎ chaluców.‎ ‎A‎ ‎już‎ ‎postanowiłam,‎ ‎że cokolwiek by‎ ‎miało‎ ‎być,‎ ‎ja‎ ‎muszę pojechać‎ ‎do‎ ‎Palestyny.‎ ‎

Trzeba odbyć‎ ‎przeszkolenie‎ ‎na‎ ‎fermie**. Rodzice‎ ‎nie‎ ‎pozwolili.‎ ‎Uciekłam więc‎ ‎z‎ ‎domu.‎ ‎Pisali,‎ ‎by‎ ‎wrócić, matka‎ ‎przyjechała‎ ‎po‎ ‎mnie,‎ ‎— ale‎ ‎nie‎ ‎wróciłam.‎ ‎Teraz‎ ‎dostałam certyfikat***,‎ ‎rodzice‎ ‎widzieli,‎ ‎że‎ ‎ich wzbranianie‎ ‎już‎ ‎na‎ ‎nic‎ ‎się‎ ‎nie przyda,‎ ‎pogodzili‎ ‎się‎ ‎z‎ ‎losem.

Tylko‎ ‎pytają‎ ‎—‎ ‎dlaczego‎ ‎ja‎ ‎teraz‎ ‎jadę,‎ ‎gdy‎ ‎tam‎ ‎jeszcze‎ ‎jest niespokojnie,‎ ‎przecież‎ ‎może‎ ‎mi się‎ ‎wydarzyć‎ ‎coś‎ ‎złego...‎ ‎I‎ ‎nie‎ ‎mogą‎ ‎mnie‎ ‎zrozumieć gdy‎ ‎mówię, że to,‎ ‎co‎ ‎im‎ ‎się‎ wydaje‎ ‎najgorszem, —‎ ‎umrzeć‎ ‎tam‎ ‎w‎ ‎walce‎ ‎z‎ ‎Araba mi,‎ ‎mnie‎ ‎wydaje‎ ‎się‎ ‎szczytnem: umrzeć‎ ‎za‎ ‎Ojczyznę!

Wkoło‎ ‎nas‎ ‎grupuje‎ ‎się‎ ‎jeszcze kilka ‎odjeżdżających‎ ‎za‎ ‎kilka‎ ‎minut‎ ‎chalucek****.‎ ‎Opuszczają‎ ‎kraj,‎ ‎w którym‎ ‎się‎ ‎urodziły,‎ ‎wychowały, wzrastały,‎ ‎gdzie‎ ‎zostawiają‎ ‎swoich‎ ‎najbliższych,‎ ‎przyjaciół‎ ‎— czy‎ ‎im‎ ‎tego‎ ‎wszystkiego‎ ‎nie‎ ‎żal? —‎ ‎Żal??‎  ‎Nie...‎ ‎Przecież‎ ‎gdy się ‎ma ‎wielki‎ ‎cel‎ ‎przed‎ ‎sobą,‎ ‎— rodzina‎ ‎i‎ ‎przyjaciele‎ ‎muszą‎ ‎ustąpić‎ ‎—‎ ‎tłumaczy‎ ‎mi‎ ‎jedna‎ ‎z‎ ‎chalucek.—To‎ ‎prawda że‎ ‎zostawiam tu‎ ‎wiele,‎ ‎może‎ ‎nieraz‎ ‎nawet‎ ‎zatęsknię‎ ‎silnie‎ ‎i‎ ‎gorąco‎ ‎za‎ ‎tem,‎ ‎co było,‎ ‎może‎ ‎kiedyś‎ ‎zmęczona‎ ‎żarem,‎ ‎płynącym‎ ‎z‎ ‎południowego nieba‎ ‎na‎ ‎chwilę‎ ‎przypomnę‎ ‎sobie miły‎ ‎chłód‎ ‎poranków‎ ‎w‎ ‎Polsce, może‎ ‎znużone‎ ‎ramiona‎ ‎opadną śród‎ ‎pracy.‎ ‎Przecież‎ ‎tu,‎ ‎w‎ ‎Polsce nigdy‎ ‎nie‎ ‎musiałam‎ ‎ciężko‎ ‎pracować...‎

* organizacje szomrowskie - od Haszomer Hacair (Młody Strażnik), żydowska organizacja skautowa
** ferma - Hachszara - Przygotowanie grup chalucy do pracy w Erec Izrael
*** certyfikat - Pozwolenie na imigracje do Erec Izrael (Palestyny)
**** chalucki - forma żenska, mnoga od chaluc

Sunday, April 21, 2024

Okrągła czy kwadratowa maca?







 

Zaskakujące ogłoszenie o Mordechaju Anielewiczu - Kontynuacja pomarcowych (1968) bzdur Edelemana i Krall?



Znów zapomnieli Anielewicza
Ciekawe dlaczego na stronach ŻIHu (Żydowski Instytut Historyczny) Mordechaj Anielewicz - komendant Powstania w Getcie Warszawskim nie  jest w tygodniu poprzedzającym "obchody" ani razu wspomniany w ich informacjach (okres 12-19 kwietnia 2024).

11 kwietnia jest natomiast informacja o seminarium. Treść zapowiedzi seminarium bardzo dziwna - cytaty szkalujace i kłamliwe od Edelmana i Krall. Po co? Te kłamstwa bundowska spółka Krall & Edelman koleportowała przez dziesiatki lat! Co było natomiast powiedziane podczas seminarium to co innego!
 

Zbliża się 81. rocznica wybuchu powstania w getcie warszawskim. Najbliższe seminarium naukowe poświęcimy więc Mordechajowi Anielewiczowi – przywódcy powstania.

🟥 „Dlaczego właśnie Anielewicz był komendantem? Bardzo chciał nim być, więc go wybraliśmy” – mówił po latach reporterce Hannie Krall Marek Edelman. Czy Anielewicz był tylko bohaterem z przypadku? A może człowiekiem, w którym wojenna sytuacja wyzwoliła talent przywódczy i siłę? Co tak naprawdę wiemy o jego życiu i wyborach, których dokonywał? Jak z chłopca wychowanego na biednym warszawskim Powiślu, jednego z wielu lokalnych liderów Ha‑Szomer ha‑Cair, stał się „Anielewiczem”, którego historię znamy dziś?
🟥 Zaskakujące, że nie powstała dotychczas naukowa biografia tak znaczącej postaci. Choć o powstaniu w getcie warszawskim i jego kulturowym, politycznym i społecznym znaczeniu napisano już wiele, to brakuje systematycznej i wyczerpującej monografii postaci komendanta ŻOB biorącej pod uwagę także to, jak konstruowano jego wizerunek po śmierci.
⬛️ Zarys biografii komendanta ŻOB przedstawi już we wtorek 16 kwietnia dr Maria Ferenc w wystąpieniu Mordechaj Anielewicz – przyczynek do biografii
📆 Spotkanie odbędzie się o 11:00 w sali ŻIH w Błękitnym Wieżowcu. Nagranie ze spotkania będzie dostępne na kanale ŻIH na Youtubie.

„Dlaczego właśnie Anielewicz był komendantem? Bardzo chciał nim być, więc go wybraliśmy” – mówił po latach reporterce Hannie Krall Marek Edelman. Czy Anielewicz był tylko bohaterem z przypadku? A może człowiekiem, w którym wojenna sytuacja wyzwoliła talent przywódczy i siłę? Co tak naprawdę wiemy o jego życiu i wyborach, których dokonywał? Jak z chłopca wychowanego na biednym warszawskim Powiślu, jednego z wielu lokalnych liderów Ha‑Szomer ha‑Cair, stał się „Anielewiczem”, którego historię znamy dziś?
Anielewicz był jedną z kluczowych postaci podziemnego ruchu młodzieżowego w getcie warszawskim na długo przed powstaniem kwietniowym. Od pierwszych miesięcy wojny pracował jako wychowawca młodzieży, odwiedzał inne getta, nielegalnie nasłuchiwał wiadomości radiowych, uczestniczył w publikowaniu prasy podziemnej, do której napisał wiele artykułów – których wydźwięk może zaskakiwać dzisiejszego czytelnika. Wiele śladów tej działalności zachowało się w Archiwum Ringelbluma. Z czasem Anielewicz stał się orędownikiem i jednym z inicjatorów oporu zbrojnego przeciw Niemcom.
Zaskakujące, że nie powstała dotychczas naukowa biografia tak znaczącej postaci. Choć o powstaniu w getcie warszawskim i jego kulturowym, politycznym i społecznym znaczeniu napisano już wiele, to brakuje systematycznej i wyczerpującej monografii postaci komendanta ŻOB biorącej pod uwagę także to, jak konstruowano jego wizerunek po śmierci. W moim wystąpieniu przedstawię zarys biografii komendanta ŻOB i założenia mojego projektu badawczego „Mordechaj Anielewicz – biografia i pamięć”.
Seminarium odbędzie się 16 kwietnia 2024 r. o godzinie 11:00 w sali ŻIH w Błękitnym Wieżowcu (Plac Bankowy 2, wejście od ul. Tłomackie).

dr Maria Ferenc – badaczka Zagłady. Pracuje na Uniwersytecie Wrocławskim, obecnie przygotowuje biografię Mordechaja Anielewicza. Koordynuje projekt badawczy „Encyklopedia getta warszawskiego” przygotowywany w Żydowskim Instytucie Historycznym. Współredaktorka kilku tomów dokumentów z Archiwum Ringelbluma. Publikowała artykuły m.in. w „Radical History Review”, „Zagładzie Żydów”, „Media History”, „Annales de démographie historique”. Jest finalistką Nagrody Naukowej „Polityki", Monografia „»Każdy pyta, co z nami będzie«. Mieszkańcy getta warszawskiego wobec wiadomości o wojnie i Zagładzie” zdobyła m.in. Nagrodę Historyczną „Polityki”, Nagrodę Klio, Nagrodę im. Józefa A. Gierowskiego i Chonego Shmeruka, a także wyróżnienie w konkursie The Yad Vashem International Book Prize for Holocaust Research 2022. 
Visa mindre

Anielewicz i Ala ma kota - Obchody 81 rocznicy powstania w Getcie Warszawskim na internetowej stronie ŻIH (Żydowski Instytut Historyczny).

Ciekawe dlaczego na stronach ŻIHu (Żydowski Instytut Historyczny) Mordechaj Anielewicz - komendant Powstania w Getcie Warszawskim nie jest w tygodniu poprzedzającym "obchody" ani razu wspomniany w ich informacjach (12-19 kwietnia 2024).

Znów zapomnieli Anielewicza
Ciekawe dlaczego na stronach ŻIHu (Żydowski Instytut Historyczny) Mordechaj Anielewicz - komendant Powstania w Getcie Warszawskim nie jest w tygodniu poprzedzającym "obchody" ani razu wspomniany w ich informacjach (12-19 kwietnia 2024).

Anielewicz i Ala ma kota
Na stronie ŻIHu (Żydowski Instytut Historyczny) jest natomiast stara/nowa informacja o Alinie Margolis że 12 lat przed jej urodzeniem była już jako Ala w Elementarzu Falskiego.

Napisałem: Elementarz Falskiego z 1910 roku. W Ala ma kota dzieci mają kontakt z za pomocą pierwszych zdań do nauki czytania. Ta jedna z pierwszych czytanek ma już ponad 110 lat. To dowód ze Ala ma kota powstała przed urodzeniem Aliny. Ta historia na stronie ŻIHu to taka sama nowa prawda jak te dziennikarskie żonkilki.


Wstyd ŻIH który komendanta Powstania w getcie - Mordechaja Anielewicza nie wspomina.
Czyja wina?
Gdzie przyczyna?

Friday, April 19, 2024

Paulina Appenszlak - EWA - Przepisy na PESACH - "Organizm‎ ‎człowieka‎ ‎zdrowego‎ ‎doskonale‎ ‎znosi‎ ‎tę‎ ‎odmianę odżywiania"!

Tygodnik EWA. Ten Pesachowy numer z 1928 roku, prawie stuletni, jest w dalszym ciagu aktualny.



Tygodnik EWA. Ten Pesachowy numer z 1928 roku, prawie stuletni, jest w dalszym ciagu aktualny.

Paulina Appenszlak

Moja nowa "miłość" ma na imię Paulina. Poznałem ją oczywi‎ście dzięki Korczakowi. Kiedyś pisałem o niej jako o współzałożycielce tygodnika EWA który był drukowany przez "Braci Wójcikiewiczów", drukarni należącej do rodziny mojej pięknej ciotki Sabiny. Pózniej kupiłem napisaną przez Paulinę Appenszlak biografie Korczaka (Ha-Doktor nish'ar) która zaczęła pisać w 1944 roku. Wtedy powróciłem do EWY i zacząłem czytać. Wszystkie numery, prawie wszystkie artykuły. Ten Pesachowy numer z 1928 roku, prawie stuletni, jest w dalszym ciagu aktualny.
Ciekawi mnie w jakim języku Paulina napisała Ha-Doktor nish'ar - Doktor zostaje. Istnieje możliwość że po polsku! Może trzeba poszukać gdyż zachowały się wersje po hebrajsku, żydowsku i hiszpańsku.

W‎ ‎odróżnieniu‎ ‎od‎ ‎świąt‎ ‎in
nych‎ ‎religji,‎ ‎które‎ ‎zawsze‎ ‎mają
na‎ ‎celu‎ ‎uczczenie‎ ‎jakiegoś‎ ‎do
gmatu‎ ‎religijnego,‎ ‎święta‎ ‎ży-
dowskie‎ ‎związane‎ ‎są‎ ‎zwykle
z‎ ‎jakąś‎ ‎datą‎ ‎wielkiego‎ ‎znacze
nia‎ ‎w‎ ‎życiu‎ ‎naszego‎ ‎narodu.
Pozwala‎ ‎to‎ ‎wszystkim‎ ‎żydom,
bez]‎ ‎względu‎ ‎na‎ ‎przekonania
uroczyście‎ ‎obchodzić
dni‎ ‎świąteczne,‎ ‎gdyż‎ ‎mają‎ ‎one
tylko‎ ‎na‎ ‎celu‎ ‎przekazanie‎ ‎i
utrzymanie‎ ‎pięknej‎ ‎tradycji‎ ‎ży-
dostwa,‎ ‎która‎ ‎przejawia‎ ‎się
w‎ ‎tych‎ ‎świętach,‎ ‎zawsze‎ ‎opro
mienionych‎ ‎aureolą‎ ‎radosnego
bohaterskiego‎ ‎zdarzenia‎ ‎lub
chwili‎ ‎przełomowej‎ ‎w‎ ‎dziejach
naszego‎ ‎narodu.

Pesach—święto‎ ‎wiosny‎ ‎i‎ ‎wy
bawienia‎ ‎z‎ ‎niewoli,‎ ‎święto,
kiedy‎ ‎służba‎ ‎pospołu‎ ‎z
państwem‎ ‎do‎ ‎stołu‎ ‎zasiada,‎ ‎gdy
drzwi‎ ‎każdego‎ ‎domu‎ ‎żydow~
skiego‎ ‎otwierają‎ ‎się‎ ‎przed
przychodniem,‎ ‎nevet‎ ‎z‎ ‎obcej
rasy,‎ ‎—‎ ‎jest‎ ‎jednem‎ ‎z‎ ‎naj
cenniejszych‎ ‎i‎ ‎najpiękniejszych
ogniw‎ ‎w‎ ‎tradycji‎ ‎świąt‎ ‎żydow
skich.

To‎ ‎też‎ ‎Pesach‎ ‎jest‎ ‎obserwo-
wany‎ ‎we‎ ‎wszystkich‎ ‎prawie
domach‎ ‎żydowskich‎ ‎bez‎ ‎wzglę
du‎ ‎na‎ ‎przekonania‎ ‎religijne.

Rytuał‎ ‎tego‎ ‎święta‎ ‎odbiega
bardzo‎ ‎od‎ ‎innych,‎ ‎ścisłe‎ ‎jego
przestrzeganie‎ ‎związane‎ ‎jest
z‎ ‎pewnemi‎ ‎trudnościami,‎ ‎wyni-
kającemi‎ ‎z‎ ‎surowego‎ ‎zakazu
używania‎ ‎chleba,‎ ‎mąki,‎ ‎roślin
strąkowych‎ ‎i‎ ‎kasz.‎ ‎To‎ ‎też‎ ‎uło-
żenie‎ ‎menu‎ ‎świątecznego‎ ‎przed
stawia‎ ‎pewną‎ ‎dozę‎ ‎trudności
i‎ ‎z‎ ‎natury‎ ‎rzeczy‎ ‎musi‎ ‎być
monotonne‎ ‎i‎ ‎ograniczone.‎ ‎Przy
czynia‎ ‎się‎ ‎do‎ ‎tego‎ ‎także‎ ‎okres
przednówka,‎ ‎w‎ ‎którym‎ ‎trudno
o‎ ‎jarzyny‎ ‎i‎ ‎owoce,‎ ‎stanowiące
tak‎ ‎ważną‎ ‎pozycję‎ ‎w‎ ‎racjonal
nym‎ ‎odżywianiu. ‎ ‎Za‎ ‎to‎ ‎jako
rekompensatę‎ ‎mamy‎ ‎cały‎ ‎sze-
reg‎ ‎tradycyjnych‎ ‎potraw‎ ‎i‎ ‎ciast
pesachowych,‎ ‎gdzie‎ ‎zamiast
mąki‎ ‎zbożowej‎ ‎występuje‎ 
‎mąka‎ ‎kartoflana‎ ‎i‎ ‎macowa.

Organizm‎ ‎człowieka‎ ‎zdrowe-
go‎ ‎doskonale‎ ‎znosi‎ ‎tę‎ ‎odmianę
odżywiania;‎ ‎spożywanie‎ ‎w
większej‎ ‎niż‎ ‎zazwyczaj‎ ‎ilości
jaj,‎ ‎tłuszczów‎ ‎i‎ ‎mięsa‎ ‎równo
waży‎ ‎brak‎ ‎chleba,‎ ‎mąki‎ ‎i‎ ‎t.‎ ‎p.
Trudniej‎ ‎znoszą‎ ‎ten‎ ‎regime‎ ‎lu
dzie‎ ‎słabowici‎ ‎i‎ ‎dzieci,‎ ‎ale‎ ‎w‎ ‎tym
wypadku‎ ‎pozwalamy‎ ‎sobie‎ ‎na
pewne‎ ‎ustępstwa.‎ ‎Istnieje‎ ‎zresz
tą‎ ‎cały‎ ‎szereg‎ ‎potraw,‎ ‎przygo-
towanych‎ ‎z‎ ‎macy‎ ‎w‎ ‎rozmaitej
postaci,‎ ‎które‎ ‎są‎ ‎łatwostrawne
1‎ ‎posilne.‎ ‎Poniżej‎ ‎podajemy
czytelniczkom‎ ‎duży‎ ‎wybór‎ ‎roz-
maitych‎ ‎takich‎ ‎przepisów.‎ ‎Kilka
słów‎ ‎chcę‎ ‎jeszcze‎ ‎poświęcić
uczcie‎ ‎sederowej.

Niechże‎ ‎ten‎ ‎wieczór‎ ‎podniosły,
który‎ ‎zapisuje‎ ‎się‎ ‎na‎ ‎zawsze‎ ‎w
pamięci‎ ‎dziecka,‎ ‎jako‎ ‎najradoś
niejsza‎ ‎i‎ ‎pełna‎ ‎mistycznej‎ ‎ta
jemnicy‎ ‎chwila,‎ ‎a‎ ‎dorosłego
odrywa‎ ‎na‎ ‎godzin‎ ‎kilka‎ ‎od
powszedniości‎ ‎dnia‎ ‎codziennego
i‎—‎ ‎uczczony‎ ‎będzie‎ ‎w‎ ‎każdym
domu‎ ‎żydowskim,‎ ‎tak‎ ‎jak‎ ‎oby
czaj‎ ‎i‎ ‎tradycja‎ ‎każdej‎ ‎rodziny
dyktuje.

Pani‎ ‎domu‎ ‎niech‎ ‎stół‎ ‎nakryje
obrusem‎ ‎najkosztowniejszym,
jaki‎ ‎posiada,‎ ‎ustroi‎ ‎go‎ ‎w‎ ‎hja-
cynty,‎ ‎tulipany‎ ‎i‎ ‎zieleń,‎ ‎której
teraz‎ ‎jest‎ ‎już‎ ‎wszędzie‎ ‎pełno.
Nie‎ ‎zaniedbujmy‎ ‎żadnego‎ ‎szcze
gółu‎ ‎—‎ ‎z‎ ‎każdym‎ ‎z‎ ‎nich‎ ‎prze
cież‎ ‎związana‎ ‎jest‎ ‎legenda‎ ‎lub
symbol‎ ‎przedziwnej‎ ‎piękności
i‎ ‎znaczenia...‎ ‎Okrągły‎ ‎talerz,‎ ‎na
którym‎ ‎układamy‎ ‎rzeżuchę',
chrzan‎ ‎i‎ ‎charojses‎ ‎—‎ ‎symbolizu
jące‎ ‎gorycz‎ ‎i‎ ‎poniżenie‎ ‎niewoli
—‎ ‎niech‎ ‎będzie‎ ‎odmienny‎ ‎i
piękniejszy‎ ‎riż‎ ‎zwykłe
talerze,‎ ‎kielich‎ ‎proroka
Eljasza‎ ‎niech‎ ‎zalśni‎ ‎połyskiem
kryształu‎ ‎.—‎ ‎raz‎ ‎na‎ ‎rok‎ ‎tylko
ukazywany‎ ‎—‎ ‎skupia‎ ‎na‎ ‎sobie
największą‎ ‎tajemnicę‎ ‎uczty
sederowej.‎ ‎Pan‎ ‎domu‎ ‎zapomni
przez‎ ‎chwilę,‎ ‎że‎ ‎jest‎ ‎zwykłym
człowiekiem‎ ‎w‎ ‎meloniku‎ ‎i‎ ‎niech
zasiędzie‎ ‎na‎ ‎wysoko‎ ‎usłanych
poduszkąch‎ ‎w‎ ‎ten‎ ‎jeden‎ ‎wie
czór,‎ ‎przesiąknięty‎ ‎romantyz
mem‎ ‎Wschodu...

Menu na‎ ‎tydzień‎ ‎świąteczny:

Środa
/.‎ ‎Uczta‎ ‎Sederowa
Karp‎ ‎na‎ ‎gorąco.‎ ‎Rosół‎ ‎z‎ ‎racuszkami
z‎ ‎macowej‎ ‎mąki.‎ ‎'Indyczka‎ ‎z‎ ‎sałatą
lub‎ ‎z‎ ‎kompotem‎ ‎z‎ ‎moreli.‎ ‎Jabłka‎ ‎w
pianie.

Czwartek
Obiad‎ ‎świąteczny
Szczupak‎ ‎faszerowany.‎ ‎Barszcz‎ ‎z
kartoflami‎ ‎frite.‎ ‎Sznycle‎ ‎po‎ ‎wiedeńsku
z‎ ‎ogórkiem‎ ‎kwasz.‎ ‎lub‎ ‎mizerją.‎ ‎Naleś
niki‎ ‎z‎ ‎masą‎ ‎migdałową,
2‎ ‎uczta‎ ‎sederowa
Karp‎ ‎lub‎ ‎lin‎ ‎na‎ ‎gorąco.‎ ‎Befsztyk‎ ‎z
suszonemi‎ ‎kluseczkami‎ ‎z‎ ‎macy.‎ ‎Bobełe.

Piątek

Obiad

Leszcz ‎faszerowany.‎ ‎Pasztet‎ ‎w‎ ‎wą-
tróbki‎ ‎lub‎ ‎odpadków‎ ‎białego‎ ‎mięsa.
Rosół‎ ‎z‎ ‎pulpetami.‎ ‎Sztuka‎ ‎mięsa‎ ‎z‎ ‎ro
sołu‎ ‎z‎ ‎buraczkami,‎ ‎Legomina‎ ‎z‎ ‎mig
dałów.
Kolacja
Leszcz‎ ‎faszerowany.‎ ‎Indyk‎ ‎z‎ ‎kompo
tem‎ ‎z‎ ‎jabłek.‎ ‎Omlet‎ ‎z‎ ‎wiśniami‎ ‎z‎ ‎na
lewki‎ ‎wiśniowej.

Sobota
Obiad
Rolada‎ ‎ze‎ ‎szczupaka.‎ ‎Pasztet‎ ‎z‎ ‎wą
tróbki.‎ ‎'‎ ‎Cytrynowa‎ ‎zupa‎ ‎z‎ ‎grzybkiem
lub‎ ‎czulent‎ ‎z‎ ‎kartofli.‎ ‎Tort,‎ ‎przekłada
ny‎ ‎masą‎ ‎migdałową‎ ‎lub‎ ‎kugiel‎ ‎z‎ ‎mąki
macowej.


Niedziela
(Wolne‎ ‎święta)
Obiad
Kartoflana‎ ‎zupa.‎ ‎Ozorze‎ ‎szpinakiem
lub‎ ‎marchewką.‎ ‎Kompot‎ ‎z‎ ‎jabłek.


Poniedziałek
Zupa‎ ‎śliwkowa‎ ‎z‎ ‎racuszkami.‎ ‎Mos
tek‎ ‎wołowy‎ ‎z‎ ‎kartoflami‎ ‎puree. ‎
Legomina‎ ‎z‎ ‎macowej‎ ‎mąki.


Wtorek
Barszcz‎ ‎z‎ ‎kartoflami.‎ ‎Kiełbasa‎ ‎z‎ ‎ja
jecznicą,‎ ‎Kompot‎ ‎ze‎ ‎śliwek‎ ‎susz.
Kolacja
Karp‎ ‎na‎ ‎gorąco.‎ ‎Kotlety‎ ‎z‎ ‎piersi
kury‎ ‎lub‎ ‎cielęcina‎ ‎pieczona.‎ ‎Naleśniki
z‎ ‎masą‎ ‎jabłeczną.


Środa
Obiad
Ryba‎ ‎faszerowana.‎ ‎Rosół‎ ‎z‎ ‎maka
ronem‎ ‎z‎ ‎naleśników.‎ ‎Sztuka‎ ‎mięsa.
Legomina‎ ‎cytrynowa.
Kolacja
Linki‎ ‎z‎ ‎sosem.‎ ‎Kura‎ ‎po‎ ‎wiedeńsku
z‎ ‎buraczkami.‎ ‎Makaroniki,

Czwartek
Obiad
Barszcz‎ ‎z‎ ‎pasztetami*-,i‎ ‎Kotlety',,‎ ‎z‎ ‎"
móżdżku‎ ‎lub‎ ‎befsztyki‎ ‎skrobane‎ ‎z‎ ‎kar
toflami.‎ ‎Omlet.


NIEKTÓRE‎ ‎PRZEPISY.

Harojses

Utrzeć‎ ‎jabłko‎ ‎na‎ ‎tarce‎ ‎od‎ ‎chrzanu,
zemleć‎ ‎kilka‎ ‎(5—6)‎ ‎włoskich‎ ‎orzechów
przez‎ ‎maszynkę‎ ‎od‎ ‎migdałów,‎ ‎dodać
łyżeczkę‎ ‎wina,‎ ‎szczyptę‎ ‎cynamonu‎ ‎lub
imbiru‎ ‎i‎ ‎dobrze‎ ‎wymieszać.


Tak, ten album to była pamiątka rodzinna - 1960 - MĘCZEŃSTWO WALKA ZAGŁADA ŻYDÓW W POLSCE 1939 -1945.

Pamiętam jak ten album przyniósł mój tata - ”Pan Misza” do domu. Miałem wtedy niespełna 10 lat i właściwie nic o Powstaniu w Getcie Warszawskim nie wiedziałem. Chodziłem tylko regularnie z ojcem na akademie w Sali Kongresowej w Pekinie.

Album został przyniesiony z drukarni Wydawnictwa MON na Grzybowskiej 77 gdzie mój tata pracował. Było coś specjalnego, uroczystego, gdy mój tata wyjął album ze swojej teczki. Trochę tak jakby przyniósł jakieś pismo święte czy też odnalezioną pamiątkę rodzinną.

Album był i pozostał pamiątkę rodzinną. Dziadkowie moi, Helena i Gabriel Rozental i reszta warszawskiej rodziny zostali uduszeni gazem w Treblince. Podobnie ojca przyjaciel i nauczyciel - Janusz Korczak, 239 dzieci i wychowawcy z Domu Sierot.

Tak, ten album to była pamiątka rodzinna - 1960 - MĘCZEŃSTWO WALKA ZAGŁADA ŻYDÓW W POLSCE 1939 -1945.

Tak, ten album to była pamiątka rodzinna - 1960 - MĘCZEŃSTWO WALKA ZAGŁADA ŻYDÓW W POLSCE 1939 -1945.

Tak, ten album to była pamiątka rodzinna - 1960 - MĘCZEŃSTWO WALKA ZAGŁADA ŻYDÓW W POLSCE 1939 -1945.

Tak, ten album to była pamiątka rodzinna - 1960 - MĘCZEŃSTWO WALKA ZAGŁADA ŻYDÓW W POLSCE 1939 -1945.

Thursday, April 18, 2024

Ma´apilim (Maapilim) - 75 years anniversary of leaving detention camps at Cyprus.


Ma´apilim (Maapilim) - were the Holocaust survivors who tried to reach Eretz Israel during and after WWII. Most of the ships with Maapilim were, however, captured by the British Navy and Maapilim - the Holocaust survivors were sent to detention camps in Cyprus or Palestine. 
The last Maapilim left detention camps in Cyprus in 1949, 75 years ago.

The biggest group of Holocaust survivors - Maapilim was the one that left Sweden on January 24, 1947 (see enlarged red stamp in the middle showing the place and the date of departure) on the vessel called Ulua. 650 people left Trelleborg on that day heading to Haifa. Entry card (Entry information Card) of Madowicz Pola (L:2762) who came to Sweden from Lübeck. She traveled with a younger sister, Maria (L:2761) who was also an inmate in Bergen-Belsen. The green stamp 8 July 1948 is the entry date to Malmö. On the back of that card, there is information (from the Swedish police) about where she has been during her stay in Sweden. Everyone who was going with the S/S Ulua had to fill out the Exit Card. The historic date 24 January 1947 was stamped on it. The L-number can be found on Pola's Entry Form at the top right. The number was assigned just before the departure with White Boats from Lübeck during the summer of 1945. The Madowicz sisters came with the White Boat "Crown Princess Ingrid".


Detention camp in Cyprus.

Detention camp in Cyprus.